Wpisy

work life balance warsztaty

Gdy budzi się Ona

Mała Dziewczynka w nas. Poraniona, zaniedbana emocjonalnie, odrzucona, wykorzystana, głodna miłości. Budzi się w najmniej oczekiwanych momentach, kiedy jest najtrudniej, najintensywniej, najwięcej się dzieje. Przychodzi z bezsilnością, rozpaczą, złością i lękiem.

Dorosła Kobieta w nas. Wie kim jest i z odwagą podąża swoją drogą. Potrafi zadbać o swoje potrzeby. Zna swoją wartość. Stawia granice i negocjuje warunki. Ma moc płynącą z trzewi. Otwarta na radość, z lekkością stąpa po świecie. Potrafi korzystać ze wsparcia wszechświata.

Ich spotkanie. Postać Małej wyłania się z mroku świadomości. Ona, dorosła Kobieta zaczyna Ją widzieć coraz wyraźniej. Ma 6, 9, 12 lat. Jest samotna, nie ma przy Niej nikogo, kto dostrzegłby Jej potrzeby. Dorosła Ją wita. Obdarza pełnym miłości współczuciem. Karmi matczyną energią, jakiej Mała Dziewczynka nigdy nie zaznała.

Nakrywa kołderką, żeby nie zmarzła. Przytula. Koi. Obdarza miłością i szacunkiem. Mówi Jej: „Zawsze kiedy będziesz mnie potrzebować, przyjdź do mnie. Ja jestem”, i razem z Nią płacze nad Jej losem. Nie za krótko, nie za długo, tyle, ile potrzeba. Dokonuje się święta transformacja.

Kiedy ból ustanie i wyschną łzy, odkrywają jak wiele mają sobie do dania. Dziękują sobie w pełnym szacunku pokłonie. Teraz mogą tańczyć swobodnie nad brzegiem oceanu, świętując swoje spotkanie. Są Przyjaciółkami i wiedzą, że mają siebie – na zawsze.

Z życzeniami dobra, prawdy i piękna,

Ewa Stelmasiak.

trening antystresowy

Wolność to stan umysłu

Istnieje rozróżnienie między wolnością, a swobodą działania. Człowiek, który ma rodzinę i pracę nie ma pełnej swobody działania, co nie znaczy, że nie może czuć się wolny. Wolność to bowiem stan umysłu, który wynika ze świadomego spojrzenia na świat. Człowiek staje się wolny wtedy, kiedy – chwila za chwilą – podejmuje decyzję, by w taki właśnie sposób się czuć. Poczucie wolności to zatem świadomy wybór.

W każdej chwili życia decydujemy czy staniemy po stronie miłości, czy po stronie lęku. Wybieramy jak zaistnieć w danej sytuacji życiowej. To od nas zależy, czy będziemy widzieli ograniczenia, czy wybór. Nie zawsze mamy wpływ na okoliczności naszego życia, ale każdorazowo mamy wolny wybór co do tego, jak się w nich odnajdziemy. Nie wszystkie okoliczności sprzyjają swobodzie działania, ale to od nas zależy, jak będziemy je postrzegać.

Nikt nie jest w pełni swobodny. W budowaniu więzi odnajdujemy często sens życia. Relacje rodzinne i praca nadają kierunek naszemu życiu. Warto pamiętać, że w naszej mocy jest tworzenie wewnętrznej przestrzeni wokół podjętych zobowiązań. Świadomość tego, że obecna sytuacja życiowa jest wynikiem naszych wcześniejszych wyborów, a także jej docenianie za to, co niesie dla nas dobrego, sprzyjają poczuciu wolności. Przestrzeń i wolność idą bowiem w parze.

Mamy wpływ na nasze myśli. Nasz umysł może pędzić szybciej, niż najszybsze pociągi na świecie. Nasze myśli mogą powracać natrętnie jak pranie w wirującym bębnie pralki. Możemy mieć poczucie, że wszystko się wokół nas zakleszcza, a wokół szyi zawiązuje pętla. Jest też inna opcja: wziąć głęboki wdech i stworzyć w sobie poczucie wolności.

Zadbajmy o relaks. Popatrzmy na niebo. Oddychajmy świadomie. Biorąc głęboki wdech, mówmy sobie: jestem wolny/wolna. Wydychając powietrze, oddawajmy światu wszystkie myśli, które chcą sprawić, że czujemy się inaczej. Podziękujmy im i pozwólmy odejść. W sposób świadomy dbajmy o to, by w każdej chwili życia czuć się wolnymi. Wolność jest tam, gdzie jest wybór.

Z życzeniami dobra, prawdy i piękna,

Ewa Stelmasiak.

coaching wellness warszawa

Meandry życia

Pustka po stracie i rozczarowaniu. Wklęsłość w żołądku. Miejsce, które domaga się ukojenia. Coś się skończyło. Opuściliśmy strefę komfortu, podjęliśmy ryzyko. Nie udało się, kolejny raz.

Zwykle odzywa się wtedy wewnętrzny krytyk, wskazując na to, co mogliśmy zrobić inaczej. Może pojawić się poczucie, że nie tylko nam się nie udało, ale że w ogóle cali „jesteśmy porażką”.

Może przyjść poczucie beznadziei i braku wiary, że może być inaczej. Brak zaufania w swoje możliwości i w życzliwość Wszechświata. Poczucie, że jesteśmy skazani na to, co jest.

Co wtedy robić? Obserwować swoje odczucia i nie przywiązywać się do nich. Pozwalać im wybrzmieć. Dać im prawo bytu, jako czasowemu następstwu nieudanej próby dokonania zmiany.

Ufać, że kiedy przyjdzie właściwy czas, poczujemy przypływ energii. Wstaniemy, otrzepiemy się i ruszymy w dalszą podróż. Mocniejsi o nowe doświadczenie i w głębszym kontakcie ze sobą.

Wszystko, co przeżywamy jest dla nas okazją do tego, by dowiedzieć się więcej o sobie, swoich wzorcach i potrzebach. Stanowi dla nas drogowskaz, który pozwala wytyczyć dalszą drogę.

Bądźmy wdzięczni za każdą wskazówkę, która zbliża nas do tego, za czym tęsknimy. Jeśli spieszy nam się, by dojść prosto do celu, świadomie doceńmy piękno pełnej meandrów podróży życia.

Z życzeniami dobra, prawdy i piękna,

Ewa Stelmasiak.

coaching zdrowotny

Dzień dobry, widzę Cię

W języku Zulusów z Południowej Afryki używane jest powitanie brzmiące „Sawubona”, co oznacza podobno: widzę kim jesteś, rozpoznaję Twoją osobowość, szanuję Twoją godność i człowieczeństwo. Taki sposób powitania został także zaadaptowany przez Jamesa Camerona w filmie Avatar.

W świecie zachodnim żyjemy tymczasem w kulturze deficytu uważnej obecności, patrzenia głębiej, widzenia więcej, niż tylko zewnętrzny blichtr. „Najcenniejszym darem, jaki możemy dać innym to nasza obecność. Kiedy swoją obecnością obejmujemy tych, których kochamy, rozkwitają oni jak kwiaty” – napisał Thich Nhat Hahn.

Trudno wymagać od nas, byśmy obdarowywali innych tym, czego sami nigdy nie doświadczyliśmy. By umieć słuchać innych musielibyśmy sami – chociaż jeden raz w życiu, chociaż przez jedną chwilę, doświadczyć bycia wysłuchanymi i zobaczonymi w całej pełni. Osobom, które doświadczyły traumy taka jedna chwila daje często siłę na całe życie.

Jeżeli jest w Tobie tęsknota za poczuciem bycia widzianym w całej swojej pełni, w pełni wysłuchanym i przyjętym takim, jakim jesteś, zacznij od siebie. Naucz się dawać sobie to, co najbardziej pragniesz dostawać od innych. Naucz się karmić swoje pragnienia i koić swoje deficyty. Nauczyć się być ze sobą.

Stając się zmianą, jaką chcesz widzieć w świecie, przyczynisz się do zmiany całej naszej kultury na kulturę uważnej obecności, w której ludzie mogą rozkwitać.

Z życzeniami dobra, prawdy i piękna,

Ewa Stelmasiak.

coaching stylu życia

Po prostu być i kochać

Kiedy patrzymy na przekwitający kwiat, odnajdujemy w sobie zgodę na jego przemijanie. Gdy umiera ktoś bliski, cierpimy. Przemijanie to taka część bycia człowiekiem, którą trudno nam przyjąć i zaakceptować. Wygładzamy zmarszczki, żeby zatrzymać młodość, opłakujemy bliskich, którzy chorują i odchodzą.

Tymczasem Thich Nhat Hanh pisze, że jeśli staniemy się świadomi przemijania, staniemy się także „pozytywni, kochający i mądrzy”, a samo przemijanie określa jako „narzędzie wyzwolenia”. Pema Chödrön opisuje je jako „przelotność esencji życia”.

Wszystko zmienia się bezustannie. Gdybyśmy nieustająco o tym myśleli, byłoby nam ciężko żyć. Każde wyjście na ulicę, jazdę samochodem, lot samolotem moglibyśmy postrzegać jako zagrożenie. Mistrz zen Suzuki Roshi radzi, by zachować spokój i nie wybiegać w przyszłość.

Bycie „tu i teraz” – tak jak by nie istniały ani wczoraj, ani jutro – wyostrza nasze zmysły i  łączy nas z pełnią istnienia. Uzmysławia, że życie jest cennym i kruchym darem. Cykle życia, tygodnie i przemijające dni przypominają o tym, by cenić każdą daną nam chwilę, nawet jeśli wiąże się to z tym, by więcej „być”, a mniej robić. Po prostu być i kochać.

„Przestań żyć tak, jak by życie było próbą generalną. Przeżywaj każdy dzień tak, jak by miał on być Twoim ostatnim. Przeszłość skończyła się i odeszła. Przyszłość nie jest gwarantowana”. – napisał Wayne Dyer. Być może teraz jest właśnie dobry czas, by sobie to wyraźnie uświadomić.

Z życzeniami dobra, prawdy i piękna,

Ewa Stelmasiak.