Uśmiechnij się, dygnij
Ugrzeczniona i chcąca się podobać. Odcięta od wewnętrznej mocy. Gotowa spełniać oczekiwania innych i zapominać o sobie, by czuć się ważna, wartościowa i godna miłości. Grzeczna dziewczynka w nas, która ma wpływ na to jakimi jesteśmy córkami, matkami i partnerkami.
Żyje w patriarchacie i wypełnia przypisaną jej rolę, nawet o tym nie wiedząc. Grzeczna przejawia się w niej w sposób subtelny i ledwo zauważalny, w przyćmionej przez kulturę świadomości. Zapominanie o sobie i poświęcanie swoich potrzeb dla dobra innych stało się już jej drugą naturą.
Chce zyskać aplauz albo po prostu nie drażnić. Z jej ust wybrzmiewa poczucie, że robi dobrze, bo tak jest szlachetnie i tak się robić powinno. Wysoko stawia sobie poprzeczkę i jest wytrwała w dyskomforcie. Jest dumna z tego, co robi dla innych i tym właśnie karmi swoje wewnętrzne deficyty.
Gdy stanie w swojej mocy, zacznie płakać. Zobaczy bowiem jasno ile razy i w jakim stopniu zdradziła siebie. Powie sobie: „to już jest koniec” i pełnym bólu wewnętrznym wyciem, obejmie samą siebie głęboką, współodczuwającą miłością.
Zacznie mówić „nie”, choć inni nie będą traktować jej poważnie, bo nie zaznali dotychczas jej wewnętrznej mocy. Będą ją oskarżać i posądzać o szaleństwo. Ona jednak już wie i nie da się oszukać. Wypowiedziała wojnę swojej naiwności i oddawaniu im swego serca za darmo.
Dzika kobieta jest wierna sobie i nie godzi się na to, czego nie chce. Wie kim jest i kocha mądrze. Nie ma w niej niepotrzebnej słodyczy. Jej słowa tną gęste od obłudy powietrze jak nóż. Zostawia za sobą tych, którzy boją się jej światła. Teraz chce żyć na swoich warunkach.
Wyrusza w dalszą podróż, mocna w swojej prawdzie. Jest jak strzała, która pewnie leci swoim torem tam, gdzie jest jej cel. Nic jej już nie zatrzyma. Każdemu, kogo spotka na swojej drodze, przypomina o jego wewnętrznej prawdzie. Poprzez swoją obecność przywraca zapomniany porządek świata.
Z życzeniami dobra, prawdy i piękna,
Ewa Stelmasiak.