Puls życia
Kurczenie i rozkurczanie, chowanie się do środka i wychodzenie na zewnątrz, zamykanie i otwieranie to naturalne procesy organiczne, które znajdują odzwierciedlenie w naszym życiu wewnętrznym.
Raz kryjemy się przed światem w kokonie kojącej kołdry, drugim razem godnie stąpamy po schodach kariery zawodowej i z uśmiechem realizujemy stojące przed nami zadania świata zewnętrznego.
W procesie tym towarzyszą nam bliscy ludzie, którzy są z nami w bólu i radości. Nie oceniają nas po tym, co jest w danej chwili, bo wiedzą, że zjawiska naszych doznań są zmienne i nietrwałe.
Być człowiekiem to przepuszczać przez siebie naturalny puls życia, nie blokując go. Pozwalać na otwarty przepływ doznań, myśli i uczuć. Podążać za nim i wyciągać z niego wnioski.
Cieszyć się w pełni gdy przychodzą sukcesy świadczące o tym, że podążamy drogą wybraną przez duszę. Przyjmować wątpliwości, obawy, trudności jako naturalną część procesu życia.
Być człowiekiem to świadomie kierować swoją uwagę tam, gdzie potrzebna jest do wzrostu. Czasem trzeba zaświecić latarką w ciemne miejsca na mapie świadomości, co może spowodować ból.
Innym razem trzeba dokonać wyboru czy zasilić to co dobre i pozytywne, czy pozwolić na utknięcie w karmieniu negatywizmu, dramatyzmu i poczucia oddzielenia od innych.
Puls życia jest jak oddech. Harmonizując się z nim żyjemy lekko i bez wysiłku. Wiemy kiedy brać, a kiedy dawać, kiedy być przy sobie, a kiedy bliżej innych. Pozwalamy na tą zmienność.
Puls życia pragnie być przez nas usłyszany. Jego powtarzalne, subtelne ruchy koją nas do życia pełnego akceptacji. Kołyszą subtelnie, byśmy lepiej zrozumieli samych siebie.
Z życzeniami dobra, prawdy i piękna,
Ewa Stelmasiak.